1:Ten jej mąż to ładny chłopiec był, mówi babcia, dlaczego on ją taką wziął, to nie wiem, bo ani z bogactwa, ani z urody. Ja go nie pamiętam go jako chłopca, ale teraz wygląda na fajnego faceta. A ona nosi fantastyczne szpilki.
1:spokoju, spełnienia, no i wszystkiego czego pragniesz, (słońca?)
2: Jest w nim coś ujmującego, kiedy używa mojego imienia w wołaczu, bo wie, że lubię, i w pozycji na skraju zdania, a nie w initium(chociaż nie wie, że lubię).
2: Przy parzeniu herbaty przychodzi mi do głowy myśl o płynności ruchu w biodrach. To na okoliczność uczucia ucisku w okolicy więzadeł krzyżowo-biodrowych i biodorwo-lędźwiowych.
1: Co on sobie myśli, jak to będzie wyglądało? Wróci i co? Jakby fakt powrotu był najistotniejszy. Ja teraz potrzebuję niańki, nie faceta. A chciałabym nie potrzebować nikkogo. Czułość i opiekuńczość to nie to samo. Potrafi być czuły; na opiekuńczego jest zbyt ponury.
2: Paznokcie w kolorze kawy z mlekiem. Ale można to też nazwać kolorem wiosennego błota. Niemniej, podobają mi się wyjątkowo.